środa, 11 września 2013

Rozdział 11

Na drugi dzień obudziłam się i 10 na zegarku w telefonie , spostrzegłam się że jestem nieubrana jak w tą noc której nie pamiętam spędziłam ją tak samo jak teraz z Justinem jeżeli mój pierwszy raz był taki sam jak wczoraj to chciała bym powtarzać to codziennie . Gdy spojrzałam na Justina pojawił się uśmiech na mojej twarzy .
-Widziałem to -uśmiechał się niebiańsko. 
- Co niby ? :)
- To jak patrzysz na mnie i się uśmiechasz -powiedział przytulając się nagi do mnie .
- Może .... - siadłam na niego pochyliłam i lekko musnęłam jego usta , zeszłam otulona w narzutę  .
- Kochanie przede mną nie musisz się zasłaniać znam każdy zakątek twojego ciała .
- Masz rację ty się okryj , bo jeszcze cię zobaczą paparazzi lub jakieś fanki , rzuciłam mu narzutę dochodząc do łazienki . - byłam dla niego trochę oschła , ale przypomniał mi się cały wczorajszy dzień i to że będę musiała organizować pogrzeb itp. a przecież za 2 tygodnie mam urodziny ;/ .
Gdy weszłam do łazienki wykąpałam się moim truskawkowym płynem do ciała i użyłam cytrusowego szamponu , wyszłam z kabiny  i owinęłam się w ręcznik zeszłam na dół . Zobaczyłam że Justina nie ma w salonie . poszłam do kuchni i spostrzegłam że szykuje śniadanie naleśniki z sosem truskawkowym , skąd on wiedział że kocham truskawki .
- Śniadanie skarbie ,wiesz wolał bym ciebie posmakować niż tych truskawkowych naleśników -dał mi buzi w policzek .
- Nic straconego , skąd wiesz że kocham truskawki ? .
- Cody opowiadał mi trochę o tobie - powiedział z lekkim skrzywieniem na twarzy .Nie zdziwiłam się wkońcu to był jego najlepszy przyjaciel , a ja to popsułam .
- Zaraz wrócę muszę się ubrać /
- Nie zostań , tak jest sexy .-przyciągnął mnie do siebie i pocałował.
Oderwałam się od jego ust .
- Nie nie , bo zaraz znowu wylądujemy w łóżku .
- A co nie chciała byś - powiedział zaczynając całować mnie po szyi.
- Justin nie mogę wiesz co się wczoraj stało - posmutniałam i nagle naszły mi łzy do oczu ;/
- Wiem i staram się byś chodź trochę o tym zapomniała .- Justin przerwał i spojrzał mi prosto w oczy.
- Tak wiem i bardzo ci za to dziękuje i za tą noc i że jesteś przy mnie .-pocałowałam go w usta . 
- No to idę się ubrać ty też zdejmij tą narzutę i załóż ubrania .
- Moment musiałem zrobić nam śniadanie i zaraz się ogarnę  .
- Dobrze - odwróciłam się i weszłam po schodach do mojego pokoju . 
Wszystko przypominało mi ją :( Zdjęcia na półkach z mamą rzeczy które mi kupiła wzięłam to wszystko i wywaliłam do śmieci nie mogłam na to patrzeć . Wzięłam z szafy jakieś ubrania zrobiłam make-up i schodził na dół czuć było naleśniki z truskawkami na samą myśl ciekła mi ślinka .
-ŁOŁ jaka laska <3
- NIc nie mów beznadziejnie wyglądam .
-Jesteś perfekcyjna 
- Nie prawda :/ ale nie chcę się z tobą kłócić . 
- Dobra .... siadaj koło mnie i jemy. 
Justin podszedł odsunął mi krzesło jak dżentelmen  . W pewnym momencie oboje usłyszeliśmy pukanie do drzwi .
-Kto to może być o tej porze ! - spytałam 
-Nie wiem ..... pójdę otworzyć :)
- Nie zostań ja to załatwię .
Nie wiedziałam kto to może być , dlatego sama postanowiłam otworzyć drzwi . Podeszłam do nich i szybkim ruchem pociągnęłam za klamkę . Okazało się że to listonosz , miał dla mnie paczkę od razu zapytałam kto jest adresatem .
- Paczka od Cody'ego Simpsona . 
-Na pewno nie przekręcił pan nic . 
- Tak proszę panią .
Byłam ciekawa co tam jest , ale nie chciałam otwierać tego przy Justinie . 
-Dziękuje ! Do widzenia :) 
- Do widzenia :)
Zamknęłam drzwi i wsunęłam paczkę pod komodę , była ona małych rozmiarów więc dałam radę ją tam wcisnąć . 
-Kto to był skarbie ? - spytał zniecierpliwiony chłopak .
-A nikt ważny !
- No powiedz kto masz przedemną tajemnice .
- Nie skąd to był listonosz , przyniósł mi jakiś list .
- Ooooo.... list od kogo ..??
Justin wyszedł z kuchni i podszedł do mnie . 
- A nie ważne nie interesuj się tak :)
- No dobrze niech ci będzie :( Ja teraz spadam mam dzisiaj koncert i nie mogę nawalić ;/
- Okey leć nie mogę rywalizować z twoimi fankami :D 
- Żonami :>
-  No to ja ci raczej nie potrzebna . - zasmuciłam się 
- Nie ty będziesz moją królową - położył rękę na mojej twarzy i potarł lekko policzek . -No ale teraz muszę iść bo Scooter do mnie wydzwania  . 
Pocałował mnie w policzek i wyszedł . Ja odrazu sięgnęłam po paczkę pobiegłam do siebie do pokoju w głowie krążyły mi różne myśli ..np. 
"- co to może być "
Hymmmmmmmm.... muszę to otworzyć chwyciłam za dwa skrzydła paczki i pociągnęłam do siebie zobaczyłam moją apaszkę , którą najprawdopodobniej zostawiłam u Cody'ego . W paczce był też list . 
"-Sprzątałem w domu i znalazłem tą apaszkę , najpierw przyłożyłem ją do nosa żeby ostatni raz poczuć zapach twoich perfum , a później jak małe dziecko zacząłem się nad sobą użalać , zrozumiałem że to nie musi być twoja wina tylko Justina przecież go znam wiem jaki jest .... jak tylko go spotkam to mu dowalę. Nie wiem czy po tym co się stało chcesz być ze mną i ja też tego nie wiem , ale powoli zdaję sobie z tego sprawę że bez ciebie to nie to samo  , pewnie pomyślisz że jestem pijany , tak jestem inaczej nie napisał bym ci tego listu . Współczuje po stracie mamy Na zawsze twój Cody . "
OMG przecież jak on jest nawalony spotka się z Justinem to będziee katastrofa na całego . Muszę coś z tym zrobić zadzwonię do  Justina żeby nie spotykał się z Cody'm . Niestety w słuchawce było słychać tylko sygnał , postanowiłam zadzwonić do Scootera . 
- Hej czy rozmawiam z menadżerem Justina .
- Tak a kto mówi ?
- Jego dziewczyna 
- Czekaj to ty jesteś Jessy ?
- Tak to właśnie ja możesz mi dać Justina ?
- Zaraz wychodzi na scenę więc nie bardzo ;/
- Okey a gdzie macie ten koncert w Kanadzie .
- Dobra przyślij do mnie szofera . 
- To aż takie pilne ?
- No jeżeli chcesz żeby 2 osoby się nie pozabijały to tak 
- Ouuu... okey wiedzę że poważna sprawa ,,,,,,zaraz wyślę po ciebie jakieś szybkie auto .
- Dzięki mam wobec ciebie zobowiązanie :>
- Nie ma sprawy pa 
- Pa pa 
Rozłączyłam się i czekałam aż samochód przyjedzie , w tym czasie nie moglam usiedzieć w jednym miejscu bałam się żeby Cody nie zrobił nic głupiego . -------------------Przepraszam za krótki rozdział ale szkoła i wogóle w nocy nie mogę bardzo pisać , bo spać się chce następny rozdział  jutro :> 






6 komentarzy:

  1. Wow zajebisty rozdział czekam na nn ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam :) Będę cierpliwa ;p

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesuuuuu... *__* czekam nn..;p
    zapraszam na opowiedanie wspaniałej @FleeingDolphin http://from-hate-to-lust.blogspot.com/
    @yepibelieve

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy następne noooo

    OdpowiedzUsuń
  5. Zostanie dodany jutro przed 17 :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny <3 dawaj następny ;3

    OdpowiedzUsuń